Majowe polowanie na „zębacza”

1 Maja – data ta kojarzy się dla przeciętnego człowieka ze świętem pracy obchodzonym w Polsce i Europie już od 1890 roku. Narodowe flagi rozwieszone wzdłuż ulic upamiętniające to państwowe święto wzbudzają u przechodniów i przejeżdżających odczucie wieloletniej tradycji.

Wszyscy wędkujący, a przede wszystkim uprawiający ten czynny sport jakim jest wędkarstwo spinningowe, odczuwają ten dzień dwojako, bowiem dla każdego „spinningisty” data ta ma ogromne znaczenie. Wraz z początkiem maja najpopularniejszy drapieżnik polskich wód jakim jest szczupak zwany potocznie „zębaczem” kończy swoje tarło, a jednocześnie otwiera sezon spinningowy.

Spinning jest dosyć specyficzną i interesującą metodą połowu. Polega ona na naprzemiennym zarzucaniu sztucznej przynęty (wahadłówki, obrotówki, woblerka lub innych odmian przynęt sztucznych takich jak twistery, rippery itd.) i ściąganiu jej do brzegu za pomocą kołowrotka w sposób wabiący, tak aby ruch przynęty przypominał chorą, słabą, przestraszoną rybkę, która dla niejednego „zębacza” jest łakomym kąskiem.

Suchedniowskie grono zwolenników spinningu miało okazję w dniu dzisiejszym wykazać się swoimi umiejętnościami w praktyce. Zgodnie z planem do zbiórki doszło o godzinie 6.00 rano przy zaporze miejscowego zbiornika.

Wędkarze stawili się na zbiórkę punktualnie. W tym roku ilość zawodników była liczna. Do zawodów przystąpiło 29 zawodników. Po przedstawieniu zasad rywalizacji przez kapitana sportowego, startujący udali się się odpowiednio na „groblę” i w stronę brzegu ciągnącego się wzdłuż ulicy Dawidowicza. Zawodnicy mieli możliwość połowu na całym zalewie z brzegu. Brodzenie nie zostało dopuszczone ze względu na niewielką głębokość i powierzchnie zbiornika.

Aura w tym dniu była zmienna. Powitała nas niezwykle ciepłym, bezwietrznym porankiem, a pożegnała ulewnym deszczem. Przemoczeni zawodnicy nie poddawali się urokom wiosennej pogody, bowiem dla prawdziwego wędkarza pogoda może być jedynie dobra, bądź bardzo dobra. Dobrym przykładem są chociażby coroczne zawody podlodowe, które zawsze cieszą się wysoką popularnością, pomimo niskich temperatur.

Prowokujące kolorystyką „twisterki”, „błystki” oraz inne sztuczne przynęty rozpoczęły w wodzie swoje działania. Zawodnicy mieli czas do godz. 11:00, tak więc mogli obejść akwen dokoła „przeczesując” cały zbiornik swoimi wyszukanymi przynętami. Początkowo nie było żadnych efektów, zawodnicy próbowali coś „upolować” zmieniając przynęty z większych na mniejsze i odwrotnie, jednak bez skutku. Przelotne opady deszczu, które końcowo zamieniły się w ulewę pobudziły drapieżników do żerowania. Łupem wędkarzy padały ponad 20 centymetrowe okonie, trafiały się również szczupaki, ale większość z nich nie dorosła jeszcze na tyle, by przekroczyć wymiar ochronny.

Wyniki z tegorocznych zawodów otwierających sezon spinningowy prezentują się następująco:

Towarzyskie Zawody Spinningowe – 01.05.2010r.

1. Tadeusz Odzimek – 700 pkt.
2. Rafał Kowalik – 550 pkt.
3. Dominik Ciszewski – 230 pkt.

Gratulujemy zwycięzcom i życzymy jeszcze lepszych efektów w kolejnych zawodach.